Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Liderzy
Wkrótce po spacyfikowaniu islamistów ukrywających w Czerwonym Meczecie w Islamabadzie, Pakistan stał się areną krwawych zamachów bombowych, w których w ciągu kilku lat zginęło kilkadziesiąt tysięcy osób. Za większość z nich odpowiedzialni byli talibowie oraz pozostający z nimi w bliskich relacjach członkowie Al-Kaidy.
4 września 2007 r. potężne, skoordynowane eksplozje wywołane przez dwóch zamachowców-samobójców wstrząsnęły miastem garnizonowym Rawalpindi. W ataku zginęło 25 osób, w tym kilku członków pakistańskiej siatki wywiadowczej ISIS, a rannych zostało 68. Krwawe ataki Bezczelne miały miejsce w odległości około dwóch kilometrów od siebie w bardzo dobrze strzeżonym mieście, stanowiącym główną siedzibę armii pakistańskiej. Ten zamach był przykładem, że talibowie są w stanie przeniknąć do najlepiej strzeżonych miast w kraju.
13 września 2007 r. na terytorium kantonu Tarbela Ghazi, około 90 kilometrów od Islamabadu w zamachu terrorystycznym zginęło 15 żołnierzy z elitarnej jednostki komandosów, a kolejnych 27 zostało rannych. Atak samobójczy został przeprowadzony przez cywilnego pracownika w jadalni jednostki wojskowej. Zabici żołnierze należeli do jednostki Grupy Służb Specjalnych, zwanej potocznie komandosami armii pakistańskiej, która podlegała bezpośrednio generałowi Pervezowi Musharrafowi, ówczesnemu prezydentowi Pakistanu. Komandosi z tej jednostki dwa miesiące wcześniej brali udział w operacji wojskowej przeciwko bojownikom islamskim, ukrywającym się w Czerwonym Meczecie w Islamabadzie. Atak na instalację wojskową zbiegł się w czasie z wizytą w Islamabadzie zastępcy sekretarza stanu USA Johna D. Negroponte, którego osobiście gościł pakistański przywódca.
18 października 2007 r. w Karaczi zamachowiec-samobójca zabił 134 osoby w ataku wymierzonym przeciwko byłej premier Pakistanu Benazir Bhutto, do którego doszło w momencie, gdy przejeżdżała ona przez miasto po powrocie do kraju po ośmiu latach przebywania na wygnaniu. Potężna eksplozja, do której doszło w tłumie ok. 200 tys. sympatyków Bhutto zabiła 50 ochroniarzy z jej Pakistańskiej Partii Ludowej, którzy na wszelki wypadek utworzyli ludzki łańcuch wokół jej samochodu. Po krwawym zamachu terrorystycznym prezydent Pervez Musharraf nakazał organom ścigania wyśledzenie organizatorów zamachów w ciągu 48 godzin i zaoferował Benazir Bhutto zapewnienie ochrony przez grupę komandosów, wyszkolonych przez Stany Zjednoczone. Oferta ochrony nie została przyjęta.
9 listopada 2007 r. cztery osoby zostały zabite w domu ministra spraw politycznych Amira Muqama w północno-zachodnim mieście Peszawar. Minister w ataku przeprowadzonym przez zamachowca-samobójcę nie odniósł żadnych obrażeń. Amir Muqama był szefem prowincjonalnej partii rządzącej Pakistańskiej Ligi Muzułmańskiej.
27 grudnia 2007 r. pakistańska przywódczyni opozycji Benazir Bhutto po raz drugi stała się celem zamachu terrorystycznego, tym razem po wiecu w mieście Rawalpindi. Zamachowiec najpierw oddał strzały w stronę samochodu, w którym przebywała 54-letnia Bhutto, a następnie wysadził się w powietrze. Odpowiedzialnością za atak obarczeni zostali pakistańcy talibowie oraz Al-Kaida.
Powyżej zaprezentowany został tylko fragment rozdziału Kampania terroru talibów w Pakistanie od 2007 r. z historii talibów. Niebawem zostaną dodane kolejne informacje, które lepiej przedstawią historię organizacji założonej przez mułłę Omara. Za wszelkie literówki i inne błędy przepraszamy.