Nowość
Nowość
Nowość
Nowość
Liderzy
Rok 2008 okazał się przełomowy w prowadzeniu wojny partyzanckiej przez talibów w Afganistanie. Rosnące żniwo przeprowadzanych ataków przez rebeliantów, w których śmierć ponosiło coraz więcej żołnierzy NATO i afgańskich sojuszników, zamieniło Afganistan w bardziej śmiercionośne pole bitwy niż Irak i ponownie skupiło uwagę amerykańskich dowódców wojskowych. Przeszło sześć lat po odsunięciu od władzy, talibowie demonstrowali niezwykłą odporność i zaciekłość, wzbudzając coraz większy niepokój w Waszyngtonie i stolicach większości krajów NATO. Długo nie potrafiono zrozumieć, w jaki sposób stosunkowo niewielka rebelia zdołała zadać tak potężne ciosy najpotężniejszemu wojskowi sojuszowi świata.
Tak naprawdę niesamowita wytrwałość talibów odzwierciedlała ich sukces w utrzymaniu spójnego przywództwa od czasu odsunięcia ich od władzy w Afganistanie, narastającą zdolność do przyciągania ogromnej liczby rekrutów oraz - co najważniejsze - ich największą przewagę stanowiło to, że od lat mogli liczyć na bezpieczne schronienie w Pakistanie.
Pakistańskie władze twierdziły, że ich więzi z talibami, których początek miał miejsce od połowy lat 90. XX wieku, zostały zerwane. Argumentowano, że setki pakistańskich żołnierzy zginęło w starciach z talibskimi bojownikami po tym, gdy w połowie 2007 doszło przez nich do nieudanego przejęcia władzy w Pakistanie. Mimo tego, iż faktycznie dochodziło do krwawych potyczek na północy kraju, ciągle nie ulegało żadnym wątpliwościom to, że Talibowie nadal wykorzystują spore obszary Pakistanu do szkolenia, rekrutacji, przegrupowania bojowników i uzupełniania zapasów bojowych.
Faktem było, że pakistańskie władze nawet gdyby tego bardzo chciały nie miały możliwości rozprawienia się z talibami na terenach, które od lat nie pozostawały pod ich kontrolą, gdzie dominujący głos miała starszyzna plemienna, niechętna władzy centralnej. Z kolei sam dżihad Dżihad nie uznawał granic, co bardzo skrupulatnie wykorzystywali talibowie, umiejętnie jednocząc różne grupy islamistów po obu stronach granicy afgańsko-pakistańskiej. Łączyło ich przede wszystkim wspólne dziedzictwo pasztuńskie, wieloletnie lekceważenie granicy afgańsko-pakistańskiej narysowanej przez Brytyjczyków oraz plany ustanowienia teokracji, która narzuci wprowadzenie rygorystycznego islamskiego prawa szariatu. Do tego wspólny wróg: wojska NATO, afgańskie armia oraz w mniejszym stopniu pakistańskie władze, które w lipcu 2007 r. dopuściły się krwawego rozbicia rebelii w stołecznym Czerwonym Meczecie.
Afgańskie oraz zachodnie agencje wywiadowcze informowały wprost, że przywódca talibów mułła Mohammad Omar, jednooki duchowny i weteran wojenny z lat 80. XX wieku, swobodnie operuje w mieście Kweta, stolicy prowincji Beludżystan w Pakistanie, w pobliżu granicy z Afganistanem, skąd nadzoruje kolejne kampanie bojowników talibskich przeciwko oddziałom wojskowym NATO i armii afgańskiej.
Mułła Omar pod koniec pierwszej dekady XXI wieku tak naprawdę kierował rządem cieni, wspomagała się radami wojskowymi, religijnymi i kulturalnymi oraz z pakistańskiej Kwety mianował urzędników i dowódców praktycznie w każdej afgańskiej prowincji i dystrykcie, tak jak to robił, gdy rządził Afganistanem w latach 1996-2001. Ruch talibów nadzorował za pośrednictwem wielkiej rady, składającej się z dziecięciu najbliższych mu osób.
Bardzo ważną rolę w rządzie cieni talibów pełnił mułła Baradar, jeden z najwyższych rangą członków organizacji. Osobiście przekazywał on bojownikom polecenia wydane przez mułłę Omara i podejmuje najważniejsze decyzje strategiczne, w tym sposób rozmieszczenia i zaangażowania zagranicznych bojowników organizacji.
Do tego przywódca pakistańskich talibów, Baitullah Mehsud i jego kohorta oficjalnie przysięgli wierność przywódcy afgańskich talibów, mulle Omarowi, a także Dżalaluddinowi Hakkaniemu, byłemu ministrowi w rządzie talibów, który dowodził siłami talibskimi w znacznej części wschodniego Afganistanu. Z kolei sam Hakkani miał bardzo dobre relacje z Al-Kaidą, a zwolennicy organizacji Osamy bin Ladena powszechnie głosili wierność mulle Omarowi.
Przywódcy talibów coraz skuteczniej wykorzystywali swoją pozycję autorytetów moralnych. Talibowie, mający swoich założycieli wśród byłych studentów religijnych mieli przez to nadrzędną władzę nad różnymi dowódcami, bandytami, przemytnikami i powstańcami walczącymi w Afganistanie. Zróżnicowana organizacja była coraz lepiej zarządzana, każdy znał swoje miejsce, przez co bardzo rzadko dochodziło do wewnętrznych tarć.
Talibowie wobec wojsk NATO i armii afgańskiej działali podobnie jak mudżahedini w latach 80. XX wieku, którzy używali wówczas Pakistanu jako zaplecza swojej bazy do prowadzenia działań, mających na celu wyparcie Armii Radzieckiej, która na potrzeby propagowania komunizmu najechała Afganistan. Do realizacji swych celów przywódcy talibscy wykorzystywali nawet niektóre z tych samych kontaktów sprzed ponad 20 lat, w tym znanego handlarza z Kwety, zajmującego się logistyką, mieszkaniami i innymi ważnymi czynnościami (był on powszechnie znany jako frontman pakistańskiej agencji wywiadowczej ISI).
Talibowie do prowadzenia wojny partyzanckiej w Afganistanie nie potrzebowali zbyt wiele broni i materiałów. Przeciwko swoim wrogom prowadzili przede wszystkim działania według metody "uderz i uciekaj". Nie potrzebowali dużo pieniędzy ani broni w porównaniu z tym, co wydawały zagraniczne wojska na swe działania. Talibowie stosując taką metodę walki byli przekonani, że z czasem dzięki temu Stany Zjednoczone i ich sojusznicy zmęczą się niewdzięczną wojną na obcej ziemi, wycofają się i pozostawią Afganistan otwarty na powrót talibów do władzy. Kreślone wówczas bardzo wstępne plany udało się faktycznie zrealizować w sierpniu 2021 roku.
Talibowie - inspirując się głównie przeszłymi działaniami Al-Kaidy - coraz częściej w Afganistanie stosowali taktykę terrorystyczną, która obejmowała ścinanie głów, porwania, groźby śmierci i doraźne egzekucje osób oskarżonych o szpiegostwo. Połączenie takich działań z umiejętnie prowadzoną kampanię propagandową wśród Afgańczyków budziło to fałszywe poczucie, że rebelia jest znacznie potężniejsza i wszechobecna, niż było w rzeczywistości.
Powyżej zaprezentowany został tylko fragment rozdziału Znaczący wzrost potęgi ruchu talibów od 2008 r. z historii talibów. Niebawem zostaną dodane kolejne informacje, które lepiej przedstawią historię organizacji założonej przez mułłę Omara. Za wszelkie literówki i inne błędy przepraszamy.